Wasze recenzje - "Był sobie pies"

 Autorem powieści “Był sobie pies” jest William Bruce Cameron, który napisał również takie książki jak “O psie, który wrócił do domu” lub “Był sobie szczeniak. Molly”. Książka, którą ostatnio przeczytałam, opowiada o losach czworonoga, który po śmierci odradzał się na nowo, jednocześnie zastanawiając się nad sensem życia. 

Po krótkim życiu, jakiego doznał jako bezpański kundel, pies odradza się jako rudy retriver. Trafia pod opiekę Ethana, z którym byli najlepszymi przyjaciółmi, a chłopak dał mu imię Bailey. Oddają sobie całą miłość i kochają się całym sercem. Czas mija, a obydwaj powoli dorastają. Gdy Ethan musi wyjechać na studia, pojawia się przełom, który ani dla czworonoga, ani dla Ethana nie jest łatwy. Pies trafił pod opiekę dziadków, aż w końcu nadszedł czas, że Baily odszedł… Ten fragment wywołał we mnie ogromne wzruszenie, ponieważ zwierzęta, a zwłaszcza psy, są w stanie wyrazić wiele emocji mimo tego, że nie potrafią mówić. Żywym przykładem była przyjaźń Baily’ego i Ethana. Po śmierci Bailey w nowym ciele chce odszukać swojego byłego właściciela, co udaje mu się po kilku wcieleniach. Te wszystkie wcielenia były po to, aby odnaleźć i uszczęśliwić ich. Pies  stara się udowodnić ze wszystkich sił, że to Ethan  jest jego dawnym kumplem, którego kochał. Odnajduje  zatem swoją starą zabawkę i pokazuje sztuczkę, której nauczyli się dawno temu. Ethan zaczyna utwierdzać się w swoich przekonaniach i obaj  zostają przyjaciółmi na nowo. 

Książka trzyma w napięciu czytelników podczas wielu, często niebezpiecznych, sytuacji psa, jednakże jest też wzruszająca i zabawna. Rozśmieszył mnie moment pocałunku Ethana, podczas którego Bailey nie wiedział, co się dzieje i myślał, że para wyrywa sobie jedzenie z ust. Historia jest bardzo ciekawa, podczas czytania bardzo szybko upływał czas i chętnie przeczytałabym ją na nowo.

“Był sobie pies” to zdecydowanie moja ulubiona książka i wydaje mi się, że każdy miłośnik tych czworonożnych istot ją pokocha. Można wynieść z niej, że opieka nad psem nie jest wcale taka łatwa, jak może nam się wydawać. Można też zauważyć, że pies darzy nas miłością bez większego powodu. Powieść udowadnia, że każda istota na Ziemi urodziła się z misją. Może to kiedyś my spotkamy się z naszym zwierzęcym przyjacielem po latach… 

Alicja B.


Praca nadesłana na konkurs zorganizowany przez Szkolny Klub Recenzenta. 


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Literackie walentynki

Wasze recenzje - "Szatan z siódmej klasy"

KONKURS NA LAPBOOK " W KRAINIE JĘZYKA POLSKIEGO"