Czerwień rubinu - recenzja

Tytuł: Czerwień rubinu
Autor: Kerstin Gier
Cykl: Trylogia Czasu

„Czerwień rubinu” to pierwszy tom Trylogii Czasu pani Kerstin Gier. Książka ta sprawiła, że autorka stała się jedną z najbardziej rozpoznawanych niemieckich pisarek. Jej dzieła utrzymują się na światowych listach bestsellerów.
Gwendolyn Shepherd wychowuje się w dość  ekscentrycznej rodzinie, przynajmniej takie sprawia wrażenia. Jej kuzynka Charlotta posiada gen podróży w czasie, który objawia się między szesnastymi a siedemnastymi urodzinami. Aby zdobyć odpowiednią wiedzę potrzebną do przemieszczania się między epokami, pobiera lekcje w siedzibie Strażników – tajnej organizacji czuwającej  nad bezpieczeństwem podróżników. Wszystko kręci się wokół Charlotty i wszyscy przeżywają szok, kiedy okazuje się, że to nie ona jest legendarnym dwunastym podróżnikiem, tylko Gwendolyn. Dziewczyna codziennie odbywa podróże, a po jednej z nich, podczas której poznaje hrabiego de Saint Germain, zaczyna podejrzewać, że nie wszystko jest takie proste, jak się wydaje, szczególnie że w jej serce wkrada się Gideon.
„Czerwień rubinu” to dopiero początek trylogii, większość książki to wprowadzanie i wyjaśnianie tematu podróży w czasie. Dopiero pod koniec zaczyna się prawdziwa akcja, która urywa się w najmniej spodziewanej chwili.  Całość została napisana prostym językiem i pochłonęłam ją błyskawicznie. Pomimo że wątki rozwijały się stopniowo, nie było chwili nudy. Każdy kolejny rozdział wciąga coraz bardziej. Tajemnica wisi w powietrzu, a fakt, że nie zostaje ona wyjaśniona, zmusza do sięgnięcia po kontynuację. Wielki plus dla zawiłości podróżowania w czasie. Kilkakrotnie musiałam  się zastanawiać, jak to możliwe lub skupić się, aby się nie pogubić. Najdziwniejsze jest to, że autorka miała wszystko doskonale przemyślane i wszystko idealnie się zgadzało.
Zaczynając lekturę nie spodziewałam się, że tak mnie pochłonie. Książka posiada w sobie wszystko, co najlepsze. Wartka akcja, intrygujący bohaterowie, mnóstwo tajemnic, które nie pozwalają oderwać się od lektury,  a wątek romantyczny jest ważny, lecz nie przytłacza całości. Wszystko to sprawia, że I tom Trylogii Czasu jest po prostu fenomenalny i mogę go polecić każdemu.
Julka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wasze recenzje - "Szatan z siódmej klasy"

Literackie walentynki

KONKURS NA LAPBOOK " W KRAINIE JĘZYKA POLSKIEGO"